piątek, 11 lutego 2011

Trend: kwiaty we włosach

Na wiosennym pokazie Alexis Mabille modelki miały dość ciekawe fryzury: piękne, długie warkocze przeplatane sztucznymi kwiatami. Co o tym myślicie, jest to hit, czy kit? Wyszłybyście w takim uczesaniu na ulicę? Ja na co dzień proponuję równie ładne, choć nieco mniej spektakularne rozwiązanie: prawdziwy kwiatek wpięty za uchem lub spinka imitująca kwiatek. Z tego co pamiętam, H&M ma w swojej ofercie takie dodatki.
na zdjęciu uczesanie z pokazu Alexis Mabille spring 2011 rtw

5 komentarzy:

  1. Tak, tak. Ja też używam tych kwiatków z h&m'u są bardzo fajnym elementem, który przypomni nam o wiośnie. Ale niestety ta fryzura widoczna wyżej wydaje mi się strasznie kiczowata.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby te kwiaty były prawdziwe, to byłaby niesamowita, tak to jest trochę.... Hmmmm ... Tandetna?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kwiaty z H&M tak! jendak ja preferuję tylko jeden we włosach.

    Co do zdjęć. nie podobaja mi się kwiaty. Są 'nasrane', za to fryzury same w sobie urzekają prostotą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z obydwiema Wami się zgadzam w stu procentach. I podobnie jak Maia noszę tylko jeden kwiatuszek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Heloł, po kwietnik na głowie? być może kiedy przybędzie mi jeszcze parę latek, to na moich włosach zobaczymy łąkę. Nie wiem.

    OdpowiedzUsuń